Kocham lato za to, że mam przerwę od uczelni i jednocześnie od makijażu. Moi znajomi doskonale wiedzą, że na co dzień nie używam niczego poza tuszem do rzęs. Jednak kiedy mam zajęcia w szkole, albo jakąś specjalną okazję to lubię się pomalować od ‘A’ do ‘Z’. Temperatury sięgają już zenitu, więc naprawdę ciężko jest utrzymać makeup w dobrej kondycji. W zetknięciu z takim gorącem – wszystko zaczyna się pocić i spływać po skórze. Wygląda to bardzo nieestetycznie i jestem zdania, że latem bezpiecznie jest odłożyć podkłady mocno kryjące na bok. Mają ciężką konsystencję, a przy takich warunkach jakie mamy za oknem po prostu zapchają skórę. W co w takim razie celować, aby nawet przy temp. +30 stopni wyglądać pięknie i świeżo?
BENEFIT HELLO HAPPY
Pierwsze co przyciągnęło moją uwagę to oczywiście przeurocze opakowanie. Chyba nigdy nie wyjdę z podziwu i tu ogromne brawa dla marki Benefit za tak piękną szatę graficzną – wiedzą jak przyciągnąć klientki 🙂 Podkład zamknięty jest w małej plastikowej buteleczce, co sprawia, że jest niesamowicie poręczny, więc świetnie nadaje się do podróży. Ma to być produkt rozświetlający o lekkiej konsystencji ze średnim kryciem. Jak jest naprawdę? Zawiera SPF 15, więc w czasie takich upałów dodatkowo pielęgnuje skórę i rzeczywiście daje świetliste wykończenie, przez co cera wygląda zdrowo. Jest lejący, natomiast spokojnie zakrywa drobne niedoskonałości. Wybrałam odcień 02, który nie należy do najjaśniejszych, za to ma w sobie piękne żółto/beżowe tony. Nie mam żadnego problemu z jego aplikacją: nie pozostawia smug, równomiernie się rozkłada i delikatnie można go budować. W moim przypadku wskazane są dwie warstwy na policzkach, gdzie mam spore zaczerwienienia i blizny potrądzikowe. Nie jest podkładem zastygającym, więc nie trzeba z nim szybko pracować 🙂 Jeśli lubicie efekt ‘mokrej skóry’ to nawet nie musicie go pudrować. Ja jednak ze swoją tłustą strefą “T” potrzebuję matu w tym miejscu, chociaż nie ukrywam: często zdarza mi się ostatnio omijać policzki. Wygląda bardzo naturalnie na skórze i powiem Wam, że wyświeca się też w granicach normy. Za to jego ogromnym atutem jest to, że nie schodzi mi z nosa w ciagu dnia – a z wieloma podkładami mam taki problem. Ogólnie sprawdza mi się dużo lepiej niż kultowy Healthy Mix, u którego niestety trwałośc kuleje. Jego cena na notino.pl to 134zł, więc ok. 20zł taniej niż na polskiej stronie sephory.
Nie używałam go ale ślicznie wygląda na twarzy! Do tego to opakowanie nic tylko brać i testować! Pozdrawiam 🤗
Cudowna buteleczka! Bardzo ładnie podkład wygląda na Twojej twarzy.
Ja raczej stawiam na tańsze produkty, mój najdroższy podkład to Pierre Rene za jakies 30zl.
Mój blog
Na szczęście nie potrzebuje haha
faktycznie, prezentuje się ładnie, ale jak dla mnie za dużo ma żółtych tonów 😉
Pierwszy raz słyszę o tym podkładzie! To prawda opakowanie jest przecudowne, zachęca do przeprowadzenia osobistych testów <3
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo fajnie się prezentuje ten podkład, jednak ze względu na cenę narazie go nie przetestuje
Nie słyszałam o nim, a daje super efekt!
Wygląda absolutnie wspaniale! Takie lekkie rzeczy są idealne na wakacje. W ogóle powiem Ci, że pod nim te blizny na policzkach wyglądają jak piegi, przynajmniej na zdjęciu 🙂 Naprawdę fajny!